O dwóch okrętach z wyspy Wight
Błyskawica
Jakie są związki między wyspą Wight a Polską? A na przykład jeden plac noszący imię polskiego kapitana, kilka pamiątkowych tabliczek i huczne obchody kilka lat temu.
ORP Grom i Błyskawica, najnowocześniejsze okręty II RP, zostały zbudowane w Cowes. Jeszcze przed wybuchem wojny zostały wycofane do Wielkiej Brytanii. Z zaskakującą jak na tamte władze (przecież zwykła postawa to "nie oddamy ani guzika") trzeźwością umysłu uznano, że na Bałtyku i bez odpowiedniego wsparcia zostaną natychmiast zatopione, a współpracując z Royal Navy zdołają trochę poszarpać Niemców.
I zdołały. Walczyły w Norwegii, eskortowały transporty, osłaniały desanty i ewakuacje. Ale Błyskawica wsławiła się broniąc swojej macierzystej stoczni. 4 maja 1942 niszczyciel został wycofany na chwilę na krótkie rutynowe naprawy. W Cowes i East Cowes oprócz stoczni było jeszcze trochę przemysłu obronnego, np. fabryka samolotów Saunders-Roe i różne pomniejsze zakłady. Nic dziwnego, że Luftwaffe postanowiła przeprowadzić nalot na Cowes. Nie wybrała najlepszego terminu.
Błyskawica była jedynym ciężkim okrętem w porcie. Powiedzieć, że otworzyła ogień, to lekkie niedomówienie. Działa rozgrzały się tak, że polewano je morską wodą, motorówki dostarczały amunicję z bazy Royal Navy w Portsmouth, bo okręt zużył wszystkie zapasy. Postawiła też zasłonę dymną. Nie odparła nalotu - w końcu to nie myśliwiec, nie mogła gonić za wrogiem - ale zmusiła pilotów do zwiększenia pułapu i robienia uników zamiast celowania, większość bomb nie trafiła w cel. Po nalocie marynarze dołączyli do akcji gaśniczej. W mieście zginęło 70 osób i kilka budynków zostało uszkodzonych.
Ryde
PS Ryde został zwodowany w 1937. Początkowo jako prom woził pasażerów na wyspę Wight. A potem wybuchła wojna i został zarekwirowany przez Royal Navy. Choć przestarzały już w momencie zbudowania (bocznokołowy parowiec opalany węglem!), został uzbrojony i jako okręt przeciwlotniczy HMS Ryde wziął udział w desancie w Normandii. Został trafiony w maszynownię, kapitan dostał nawet polecenie, by osadzić okręt na plaży, zdołał jednak dotrzeć do Anglii. HMS Ryde wrócił na wyspę Wight i bronił kraju przed V-1.
Po wojnie wrócił do cywila - i do dawnej roli. Ale operatorzy promów woleli statki nowocześniejsze, łatwiejsze i tańsze w eksploatacji. PS Ryde opierał się długo i został wycofany dopiero w 1969 roku. Był ostatnim węglowym bocznokołowcem na świecie, który pływał po morzu na regularnej linii.
Przez chwilę PS Ryde woził jeszcze turystów w Londynie, a potem wrócił na swoją wyspę. Zacumowany na stałe w Binfield Marina, został przerobiony na dyskotekę i hotel. W 1977 na statku wybuchł pożar, ale po kosztownych naprawach wrócił do służby, już tylko jako dyskoteka.
PS Ryde poradził sobie z niemiecką artylerią, z Luftwaffe i z tłumami imprezowiczów. Nie przetrwał zmieniającej się mody. Klub stracił popularność i w 1989 został zamknięty. Od tego czasu statek stopniowo się rozpada. W 2018 r. powstała fundacja w celu wyremontowania statku, na oko wydawał się jeszcze w dobrym stanie. Inspekcja wykazała jednak, że zniszczenia są już zbyt duże, statku nie da się naprawić na miejscu, nie da się też przetransportować, a rozpadający się wrak jest zagrożeniem. W 2019 zapadła decyzja by rozmontować i usunąć statek w ciągu 3 lat, nim prace ruszyły przyszła pandemia, a potem jakoś zapomniano o sprawie.
Komentarze
Prześlij komentarz