Nieoczekiwane pokazy lotnicze

Czy da się przypadkiem zobaczyć z bliska pokazy lotnicze? Pewnie że tak. Przypadkiem - bo lato w Anglii jest krótkie, większość imprez plenerowych odbywa się w czerwcowe weekendy. Sprawdzałem co się dzieje w okolicy, ale to przegapiłem. Zaplanowałem, że wpadnę na chwilę na Letchworth Comic Con, a jeśli nie będzie wiele do oglądania (nie było), rzucę jeszcze okiem na wystawę starych samochodów po sąsiedzku i pójdę popływać paddleboardem. Płynę więc sobie, od czasu do czasu robiąc przystanek na fotografowanie ważek i ptaków, a tu nagle usłyszałem huk myśliwców. Kilka sekund później zespół akrobacyjny RAF-u przeleciał dokładnie nade mną. Miałem akurat aparat w rękach i zdążyłem skierować obiektyw w górę. Pokaz Red Arrows trwał kilkanaście minut, fotografowałem gdy powracały, wiosłowałem gdy znikały, bo chciałem jak najszybciej znaleźć się na stałym lądzie. Potem pojawił się zabytkowy bombowiec. Sprawdziłem na Flightradar24 - to był Bristol Blenheim, pochodzący jeszcze sprzed I...